Nie jesteśmy (jeszcze) społeczeństwem wielokulturowym albo tylko: nie jesteśmy społeczeństwem wieloetnicznym, bo przecież nasza kulturowa monolityczność jest mitem: mamy wiele kultur lokalnych, wiele osobistych preferencji kulturowych, które razem składają się na niezauważane, przeoczane laboratorium wielokulturowości. Gdy je dostrzeżemy, będziemy piękniej żyć. Najłatwiej jednak zacząć dostrzegać te kultury na przykładzie bydgoszczan, którzy przyjechali do nas z innych, własnych, często odległych (i w sensie ścisłym, geograficznym, i metaforycznym) kultur.
Proszę ich poznać (o ile jeszcze ich Państwo nie znają). Wywiady z nimi już niebawem zawisną na tej stronie...