Umysłowy taniec
OK, ale co to za muzyka? – zapytacie. Elektroniczna – odpowiem pokrótce. Gdyby rozwinąć tę myśl, należałoby dodać takie przymiotniki, jak „połamana”, „nowoczesna”, „odbiegająca od schematów”. Generalnie Dwall sprawnie porusza się po klimatach braindance’owych. Elementy przepełnione są dźwiękami spod znaku IDM, ale nie tylko. Są tu jakieś delikatnie ambientowe wloty, kilka linii melodycznych, którym trudno przypiąć jakąkolwiek łatkę. Co ciekawe, na płycie, która w momencie pisania tego tekstu miała zaledwie kilka tygodni, raczej nie dostaniecie świeżych produkcji Dwalla (one – jak zapewnia producent – powinny ukazać się w przeciągu kolejnych kilku–kilkunastu tygodni). Elements to zbiór kawałków stworzonych na przestrzeni kilku ostatnich lat, które leżały w przysłowiowej szufladzie, czekając na swój moment. Doczekały się w lutym br. i bardzo dobrze, bo słuchając ich, możecie w pewnym sensie odbyć muzyczną podróż, podobną do tej, którą odbył sam Dwall, składając kolejne bity. Na tym „krążku”, który ma takie momenty, że wyrywa z butów, nie brakuje też ciszy. Tej pozornej, bo jednak na śladzie widać, że „coś gra”, są to jednak często tak subtelne dźwięki, że jedynie naprawdę dobre nagłośnienie jest w stanie oddać ich pełnię. Dobrze się tego słucha w samotności, w skupieniu. Nie jest to raczej taneczna płyta, choć miewa i takie zrywy. Ja obstawiałbym jednak taką sytuację: butelka dobrego wina / piwa / wody mineralnej (niepotrzebne skreślić), dobre głośniki lub słuchawki, wyłączony telefon oraz potrzeba relaksu. Gwarantuję Wam, że odpłyniecie razem Dwallem.
Gdzie i za ile?
Jak wspominałem, Elements najłatwiej jest kupić za pośrednictwem strony labelu, czyli Oaktopus.com, która daje Wam możliwość nabycia ich w dogodnym dla Was formacie i formie. W zależności od Waszych wyborów zapłacicie za nie od 8 do 16 złotych (za tę drugą kwotę dostanie wspomniane origami z trzema kodami, którymi możecie się podzielić ze znajomymi). Ponoć jest szansa, że Elements trafią również na kilka sklepowych półek, ja jednak stawiałbym na Internet – cyfrowe otoczenie dla cyfrowych dźwięków.